środa, 16 września 2015

.

Ten dzień kompletnie mnie sponiewierał. Nawet nie potrafię znaleźć konkretnej przyczyny, ale z pracy wracałam ledwo sunąc nogami. Mimo wszystko poszłyśmy z koleżanką pobiegać. Niestety dzisiaj nie było już tak kolorowo, szybko się męczyłam. Biegłyśmy około 25, może 30 minut. Najważniejsze jednak, że w ogóle ruszyłyśmy:)
Ten balsam ujędrniający Lirene, o którym kiedyś pisałam bardzo ładnie pachnie, ale ma niekoniecznie fajną konsystencję. Tamten jabłkowy bardzo szybko się wchłaniał, ten natomiast jest w formie żelu i wszystko się do niego klei. Ciekawa jestem jego działania w połączeniu z ćwiczeniami itp., ale to dopiero drugi dzień jego stosowania, więc na razie o nim tyle:D
Dużo ostatnio myślałam o diecie i tym wszystkim. Trochę jest to tak, że zawsze robiłam to bardziej dla innych niż dla siebie. Stąd też popadanie w te restrykcyjne diety i duże ilości ćwiczeń. I za każdym razem po takiej porażce było mi głupio nie wobec siebie, ale bardziej wobec innych, taki wstyd. Bardzo mi zależy, ale chyba powinnam robić to wyłącznie dla siebie i mieć w nosie innych. Wiem, to egoistyczne, ale przecież to dotyczy wyłącznie mnie. Dziwne, bo chociaż sama nie postrzegam ludzi w ten sposób, to wychodzę z założenia, że na mnie ludzie patrzą przez pryzmat wagi. Nie wyglądu ogólnego, ale wagi. Tak już mam w tej główce zakodowane... I nie odbierzcie tego, że ja czuję się tak super w swoim ciele, że uważam, że jest ok, tylko coś tam coś tam. Nie, ja jestem świadoma, że bardzo chcę wyglądać inaczej. Ciągle jednak gdzieś siedzą we mnie takie niekoniecznie mądre rzeczy z przed kilku lat, kiedy to właśnie w głowie zrobiłam sobie taki, a nie inny pogląd odchudzania, czyli szybko i pyk. Cierpliwości nie mam w sobie za grosz. Ruszam z kopyta, jest super, a później wszystko wali się na łeb i szyję.
Buziaki!

3 komentarze:

  1. Hej,chcialabys dolaczyc do grupy/konfy motylkow na fb? Jesli tak to napisz do mnie na gg- moje gg to 41458354
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. to co robisz rób dla siebie nie dla innych , bo większości ludzie nie doceniają tego co inni robią dla nich , powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  3. To niestety jest ED. Nawet jeśli przez jakiś czas jest dobrze, to potem to wraca, na krócej, dłużej, ale wraca... a my musimy na nowo walczyć z tym co siedzi nam w głowie i zadbać o siebie. Jeśli my nie zrobimy czegoś dla siebie, to kto to zrobi?

    OdpowiedzUsuń